Witam. Mam takie pytanie, odnośnie sadzonki truskawki. Mianowicie jadłam kiedyś truskawki, i tak "od niechcenia" wrzuciłam parę nasionek do ziemi w doniczce. O dziwo nasionka te ...wykiełkowały (w różnych odstępach, ale jednak). I tu moje pytanie jedna sadzonka (?) jest dosyć duża ok 2 cm wysokości (ma trzy spore listki i kolejne trzy które niedługo się rozwiną). Czy mogę tą truskaweczkę przesadzić do innej doniczki, czy ona nie jest za mała na przesadzenie. Wiem, że nie będzie kwitła, ani nie wyda owoców w tym roku. Ale czy jeśli ją przesadzę, to się w tej nowej doniczce zaaklimatyzuje i będzie dalej rosła?. A pytam dlatego, że te nasionka wrzuciłam do doniczki z kwiatem.
Jeśli pytanie umieściłam w nieodpowiednim miejscu, to proszę o przeniesienie do właściwego. Pozdrawiam

Truskawki można pikować i przesadzać do większych pojemników, kiedy mają po 2-3 listki właściwe. Więc wielkość nie jest problemem. Gorzej, że truskawki wysiewa się wiosną... i trudno powiedzieć, jak przetrwają jesień i zimę w doniczce.

Powodzenia

Witam, dziękuję za odpowiedź. Pytam o przesadzenie do doniczki, bo chciałam - jeśli już wyrosły - żeby były w doniczkach. A potem na wiosnę, jeśli uda się się przezimować (w tych doniczkach), przesadzić do skrzynek. Czy może od razu wsadzić je - a przynajmniej tą największą - do skrzynki. Nie mam działki, więc rosły by na balkonie. Ta największa truskawka ma trzy spore liście, i kolejne trzy, trochę mniejsze, które się rozwinęły wczoraj.
Generalnie tak największa sadzonka, "rośnie jak na drożdżach" - jeśli mogę tak powiedzieć.
Pozdrawiam

Póki co przesadziłabym do doniczki. Sama zobaczysz czy przezimują jeśli się uda to na wiosnę znowu możesz je przesadzić.

dzień dobry. Witam po ośmiu miesiącach nieobecności. Ponieważ nie chcę zakładać nowego wątku, więc piszę tu (zresztą jest to kontynuacja tego wątku). Tak jak pisałam na samym początku, chciałam te moje truskaweczki przesadzić do doniczki. Ale kupiłam skrzynkę i posadziłam tam. Niestety jedna sadzonka nie przetrwała, a druga rośnie i ma się całkiem dobrze. I odnośnie niej mam zapytanie - mianowicie wypuściła "wąsy" i te "odrosty" na wąsach mają już po kilka listków. Wsadziłam je do skrzynki, ale nadal są "połączone" z tą "główną" truskawką. I tu moje pytanie, czy mogę te "odrosty" już odciąć od truskawki, czy jeszcze parę dni poczekać. i po około tygodniu (żeby się bardziej ukorzeniły i wzmocniły) odciąć. I wydaje i się, że te odrosty też chyba zaczynają wypuszczać "wąsy".

ojeja pisze:dzień dobry. Witam po ośmiu miesiącach nieobecności. Ponieważ nie chcę zakładać nowego wątku, więc piszę tu (zresztą jest to kontynuacja tego wątku). Tak jak pisałam na samym początku, chciałam te moje truskaweczki przesadzić do doniczki. Ale kupiłam skrzynkę i posadziłam tam. Niestety jedna sadzonka nie przetrwała, a druga rośnie i ma się całkiem dobrze. I odnośnie niej mam zapytanie - mianowicie wypuściła "wąsy" i te "odrosty" na wąsach mają już po kilka listków. Wsadziłam je do skrzynki, ale nadal są "połączone" z tą "główną" truskawką. I tu moje pytanie, czy mogę te "odrosty" już odciąć od truskawki, czy jeszcze parę dni poczekać. i po około tygodniu (żeby się bardziej ukorzeniły i wzmocniły) odciąć. I wydaje i się, że te odrosty też chyba zaczynają wypuszczać "wąsy".

daj im jeszcze chwile - nie ma co się spieszyć. Myślałaś o jakimś nawozie?

wsadziłam je do ziemi "do zasiewu i pikowania". Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale myślę że na razie - dopóki nie odetnę tych odrostów do głównej truskawki - powinno wystarczyć. A potem ewentualnie kupię jakiś nawóz do truskawek