Ostatnio w jednym ze sklepów zauważyłam uroczy zegar na ścianę w stylu vintage. Okrągła poprzecierana tarcza, ozdobiona kolorowym rysunkiem kolibra nadawała charakteru. Na pewno pasowałby do wnętrza w podobnym stylu. Był ozdobą, a jednocześnie wyraźny cyferblat gwarantował, że odczytamy na nim czas z dowolnego miejsca pomieszczenia. Praktyczny i ładny jednocześnie, dwa w jednym, a jednak nie zdecydowałabym się na kupno. W mieszkaniu do niczego by mi nie pasował. Natomiast zegar, który byłby dobrym uzupełnieniem wnętrza, niespecjalnie przypadł mi do gustu. Szczęśliwi czasu nie mierzą, a jeszcze szczęśliwsi potrafią dobrać do swojego mieszkania odpowiedni zegar. Czym kierowalibyście przy wyborze odpowiedniego czasomierza? Jak wyważyć i pogodzić własny gust ze stylem wnętrza,nie wspominając o użyteczności? Czy istnieją czasomierze kompatybilne z każdym wnętrzem, a jednocześnie będące ozdobą?