Witaj,
śmiem twierdzić, że pelargonie, które kupujesz przed wsadzeniem do skrzynek po raz pierwszy są do tego przygotowane. Natomiast jeśli robisz to z sadzonek, które sama przygotowałaś powinnaś pamiętać o ich przechłodzeniu. Czyli przetrzymaniu w chłodniejszym miejscu, lecz w takim aby temperatura nie byla niższa niż 8 stopni C, przez okres minimum 10 dni. Optymalny czas wychladzania to dwa tygodnie. W tym czasie sadzonki przygotują się do obfitnego kwitnięcia
Dokładnie nie jestem w stanie wyjaśnić o co w tym chodzi, ale chętnie się dowiem

jest tutaj może ktoś kto wyjaśni ową termoindukcyjność pelargonii?