Spalić!
Nie żartuję! Opisujesz ogrom zniszczeń, skoro to skrzynki tarasowe czy też balkonowe, to spustoszenia już nie opanujesz. Sam napisałeś, że zjadły Ci już wszystkie tuje. Niedługo się wylęgną, czymkoliwek są i możesz rozprzestrzenic katastrofę na o wiele większe pole
A tego nikt by nie chciał.
Także jedyna sensowna rada, jaka przychodzi mi do głowy to spalenie tego, a same pojeniki należy odkazić, czymś naprawdę mocnym i można je wykorzystać, chyba, że są drewniane - też spalić
