Przyczyn może byc kilka. Nierównomierne nawodnienie, inna klasa gleby, inne pH gleby, żyjątko które podgryza korzonki... U nas trwało dwa sezony nim sie doszukaliśmy szkodnika.
Zazdroszczę ludziom, którzy mają miejsce gdzie mogą sobie taki komfort zafundować. Sam niestety pochodzę z miasta, mieszkam w bloku i nie mam nawet działeczki. A co do drewnianych elementów pozostawionych na zewnątrz (poddawanym róznym warunkom atmosferycznym) - koniecznie pamiętajcie o odpowiedniej...
Schronisko! Piesio sobie poradzi a jak nie piesio to na rynku są już urządzenia które płoszą dzikie zwierzęta dźwiękiem. Fale dźwiękowe na różnych częstotliwościach są emitowane. Tylko takie cacuszko trochę kosztuje.