Witam. Wszystkie panie. Jestem tu nowa, jeżeli w złej kategorii umieściłam swój post to z góry przepraszam. Do rzeczy mój problem jest w sumie częstym problemem jak zauważyłam sama ale zawsze miałam nadzieję, że mnie nie dotknie. Otóż, mój facet nie chce dziecka, tzn twierdzi co innego ale KIEDYŚ TAM. Nie wiem co mam zrobić ja od dłuższego czasu jestem gotowa, a on unika tematu. Jestem już z powodu tej sytuacji ciągle zdołowana. Proszę was doradźcie mi coś.

Trzeba mieć dobre podejście.

Ja od zawsze chciałem być ojcem i niestety starania póki co idą na marne. Mam nadzieję, że niebawem będę tatą i moja żona będzie szczęśliwa. Denerwuje mnie fakt jakie podejście do swojego dziecka ma mój brat. Wstydzę się za niego. Nie spędza z synem czasu, wszystko zrzuca na żonę, która jest wyczerpana bo syn jest nadpobudliwy i bardzo atencyjny. Ja jestem ojcem chrzestnym. Niedawno Kacper miał urodziny i kupiłem mu hulajnogę. Przykre jest jedna to, że brat ani razu nie wyszedł z synem na dwór by pojeździć.