Hydrożel plus dobry system nawadniający (coś jak Tropf Blumat) powinno w pełni zabezpieczyć rośliny podczas nieobecności. Przy czym u mnie akurat na tarasie i w domu sprawdzały się systemy nawadniające solo, z hydrożelu do tej pory korzystałam tylko raz
U nas dopiero sprawdziły się "nawadniacze", nic innego nie dawało rady, a często wyjeżdżamy. Na tarasie Tropf Blumat, w środku mniejsze "dzióbki", i jakoś leci