Forum ogrodowe, forum ogrodnicze, ogrody

Dobry,

nie chodzi mi o taką oczywistość, jak praca w kwiaciarni, ale bardziej szeroko pojęty sens tego pytania. Czy np. zawód florysty - https://zak.edu.pl/oferta-edukacyjna/sz ... e/florysta - bądź co bądź, coraz bardziej popularny i mimo wszystko rozchwytywany kierunek nauki, daje się w waszej wyobraźni przełożyć na coś więcej, niż tylko handel kwiatami? Oczywiście, łączenie tego z fotografią, pisarstwem (blog), czy nawet prowadzenie szkółki ma też swoje dobre strony, ale czy może znacie kogoś, kto z florystyki zajmuje się np. aranżacją ogrodów w prywatnych posesjach? Coś na zasadzie dekorator terenów zewnętrznych? Ciekawi mnie to ile osób jest w stanie się z tego utrzymać.

Oczywiście, że można z tego żyć, wiele osób właśnie tak robi, trzeba mieć tylko wiedze, chęci i zmysł florystyczny co jest bardzo ważne. Zastanów się czy w Twojej okolicy jest szkółka oraz jeśli tak to z jakimi drzewkami, tak aby nie powielać oferty plus obowiązkowo sprzedaż w internecie.

Moim zdaniem bardzo trudna branża, trzeba rozszerzyć mocno zakres usług aby było ok.

Oprócz drzewek można też wprowadzić powiedzmy artykuły i narzędzia ogrodnicze co już daje szersze pole do manewru, nie jest to zły pomysł. Daj znać czy ostatecznie coś z tego wynikło, będziemy czekać na Twoją odpowiedź.

Mnóstwo osób z tego żyje

Branża jest trudna, ale jak najbardziej z kwiatów można żyć i to całkiem nieźle, wszystko zależy od tego jakie kwiaty dokładnie masz na myśli oraz czy posiadasz odpowiednie zaplecze aby się nimi zająć. Polecam tez obowiązkowo aplikację do monitorowania rozwoju roślin Flowercare, na pewno Ci się przyda.

Dużo bardziej opłacalna jest produkcja roślin, ale jeśli chce się zająć taką pracą porządnie to najlepiej skończyć studia ogrodnicze i zdobyć przynajmniej kilka lat doświadczenia. Jakieś kursiki w szkołach policealnych z pewnością nie na wiele się zdadzą

Musisz się na tym znać i mieć odpowiednie zaplecze bez którego ani rusz. Może sprecyzuj swoje pytanie nieco bardziej bo ze wszystkiego da się żyć, pytanie tylko w jaki sposób i co z opłacalnością niektórych inwestycji.