Mieszkamy w domu z 1936. Pierwszy remont poszliśmy ambitnie, czyli tłukliśmy stary i na to nowy. Przy remoncie klatki już zrobiliśmy na skróty, czyli częściowo wypiaskowaliśmy cegłę by nie robić wszędzie tynku. W salonie to już w ogóle na skróty tak gdzie złaził, pękał, kruszył, był ściągany. Tak to...